piątek, 31 sierpnia 2007

Inny blog

Mam inny blog w wielkiej rodzinie wirtualnych blogerów, tutaj czuję się bardziej anonimowa,obcojęzyczne teksty,polecane przez globalną sieć,moje teksty są mało zrozumiałe dla większości czytających.O takie ukrycie mi chodziło,nie pragnę popularności,dlatego pisanie o tym co przeżyłam ponad rok temu powinnam przenieść tutaj.Tylko czy chcę do tego wracać?Otrząsnęłam się z tamtego uczucia,czasami do siebie pisujemy,takie obojętne,uprzejme teksty w rodzaju-"Co z wakacjami?""Jak dzieci?""Miałeś/aś udany urlop"?Nie chcę myśleć jak mogła się ta znajomość rozwinąć,zburzeniem dwóch rodzin?Rozstaniem z niesmakiem?Stało się jak się stało-dobrze się czuję bez tego uczucia!

czwartek, 30 sierpnia 2007

Cuda na patyku

Cuda? Bardziej cyrk,to dzieje się od jakiegoś czasu w naszym Parlamencie.Co się wyrabia sporo z moich rodaków wie,prasa,radio TV pełne jest relacji z poczynań posłów.Mnie przestaje to bawić,coraz bardziej jestem zdegustowana,zła,dopada mnie odruch wymiotny na sam widok pewnych ludzi.Tylko ucieczka? To mi pozostaje?

środa, 29 sierpnia 2007

Języki

Nie znam języka angielskiego! Nie mam zamiaru się go uczyć,tak na przkór modzie i naciskom.Różnym naciskom,różnych ludzi,znam niemiecki,rosyjski,jeśli ktoś uważa,że przyjeżdżając do mojego kraju nie umie się porozumieć w moim języku,to ja muszę znać angielski?Otóż nie muszę.Wygodnie nie znać mojego języka?Mnie też jest wygodnie nie znać angielskiego! Ito na tyle na temat zmuszania mnie do nauki obcego,podobno globalnego języka.

wtorek, 28 sierpnia 2007

Przypomnienie

Dostałam "przypominajkę" o swoich urodzinach,czy to smieszne? Przecież pamiętam,że za kilkanaście dni moje małe święto! Najzabawniejsze w tym jest to,że poroponują mi listę prezentów,którą mogę sama sobie stworzyć( wybór z zasobów).To co to za wybór? TO jest moja lista prezentów: -wycieczka do Pragi Czeskiej(tydzień) -wizyta w SPA -nowy garnitur(tylko ja wiem jaki!) To trzy najważniejsze marzenia,reszta jest do zrealizowania od ręki,więc nie wyliczam :-)

piątek, 24 sierpnia 2007

Koniec tygodnia

Kończy się tydzień,w którym politycy dali "popis" swoich złych zachowań.Z tym,że nie liczą się z nami,szarymi ludżmi,
wiedziałam od kiedy zmienił się rząd. Teraz żeby utrzymać się u steru obrzucają się błotem,wszyscy na wszystkich mają teczki,nagrania. Mówienie prawdy,niewygodnej prawdy scala tych facetów z rządu,którzy mają brudne ręce i tworzą wspólny front-medialny front.
I cóż się dzieje? Słowa 7 przeciw słowom jednego?
Panowie odpierający atak nie mają czystych kartotek,już kilka razy dali popisy naginającprzeinaczając prawdę.
Obłuda,kolesiostwo i chamstwo polityczne. I oni mają czelnoć mówić,że zasady zobowiązują!

ICH zasady są inne od moich zasad.Dla mnie prawda jest prawdą i nie potrzebuję

tłumacza,żeby wyjaniał innym co miałam,

czy mam na myli wydając o kim opinię.

wtorek, 21 sierpnia 2007

Po urlopie

Drugi tydzien w pracy.Jeszcze szumi morze w uszach,oczy z utęsknieniem spoglądają w niebo,nogi szukają ciepłego nadmorskiego piasku. Tak rozmarzyłam się na calego! W pracy rozmarzona?W pracy najtrudniej przyjąć do wiadomoci,że urlop minął.Ktos czegos wiecznie chce,normalny całoroczny mlyn.