wtorek, 10 lipca 2007

Już po słonecznej pogodzie.Poranny spacer z psem w padającym deszczu,teraz na chwilę pokazało się słońce,chłodno.Wczorajsza akcja naszego Rządu powaliła mnie na kolana,dwóch ludzi na bardzo wysokich stanowiskach, dwie różne informacje na temat odejścia?dymisji?odwołania?Który z Panów mówi prawdę?Który nagina fakty pod siebie?Tak naprawdę nie wierzę ani jednemu,ani drugiemu.Pierwszy ma zapędy dyktatorskie,drugi jest lawirantem,za posadę i władzę odda duszę.Pierwszy to kawał bufona,nietolerującego odmienność,jakaby ona nie była-poglądowa,religijna,rasowa,seksualna.Typ człowieka,który przez całe życie zwalczałam i nie trawiłam.Teraz mówi o mnie, że Go wybrałam?Kpiny!! Nie wybierałam Tej partii i Tych przywódców.

Brak komentarzy: