poniedziałek, 24 listopada 2008
Nowy tydzień
Poniedziałek,dochodzi południe.Sytacja z kolezankami bez zmian.Nadal nadete, prowadzimy słuzbowe rozmowy,jesli prowadzimy :-)) Śmieszy mnie ten stan rzeczy-nadal nie wiem o co chodzi! Przyjełam postawę akceptacj tego zachowania, właściwie nie akceptacji-dostosowania sie do ich oczekiwań. Mam pewne przypuszczenia co do powodów ich zachowania,ale moze sie myle?Tak w skrytosci ducha nie czuje sie z tym dobrze,ale na zewnatrz jestem twarda.-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz